Aktualności

0
0
0
s2sdefault
powered by social2s

header

Umiłowani w Chrystusie Panu Bracia i Siostry!

1. Liturgia Słowa często przypomina nam o konieczności wiary w Boga w życiu człowieka. Mówi o tym Chrystus w dzisiejszej Ewangelii stwierdzając, że wiara, nawet gdy jest mała jak ziarnko gorczycy, czyni cuda. Autor Listu do Hebrajczyków dodaje, że „bez wiary nie można podobać się Bogu” (Hbr 11,6). Człowiek, współpracując z Bogiem w duchu wiary, realizuje swe obowiązki i zdobywa się na odwagę, by kształtując swoje człowieczeństwo sięgać po świętość, do której został powołany.

W najbliższą niedzielę, 10 października, będziemy w całej Polsce obchodzić dziesiąty już Dzień Papieski, którego hasłem są słowa: Jan Paweł II – odwaga świętości. Podpisany przez Papieża Benedykta XVI dekret o heroiczności cnót Sługi Bożego Jana Pawła II pozwala żywić nadzieję na jego rychłe wyniesienie na ołtarze.

Tegoroczny Dzień Papieski wpisuje się więc w duchowe przygotowanie naszego narodu do oczekiwanej beatyfikacji Jana Pawła II. Odwaga dążenia do świętości jest tematem, który pragniemy dziś wspólnie rozważyć.

0
0
0
s2sdefault
powered by social2s
zdj.phpDrodzy Bracia i Siostry,

Bieżący rok liturgiczny przeżywamy pod hasłem „Bądźmy świadkami Miłości”. Tą Miłością jest Bóg, który ukochał nas bez granic w Jezusie Chrystusie (por. 1 J 4, 8). On wskazuje nam drogę i uczy nas, jak być jej świadkami we współczesnym świecie.

Tegoroczny 66. Tydzień Miłosierdzia przeżywamy pod hasłem: „Czyńcie, jak Ja wam uczyniłem” (por. J 13,15). Słowa te wypowiedział Pan Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy umywając nogi swoim uczniom i dając nam przykład swojej miłości do nas. Gest ten przypomina nam, że miłość Boga jest nierozdzielnie związana ze służbą drugiemu człowiekowi.

Świadkiem miłości jest każdy, kto podaje pomocną dłoń; kto zauważy głodne dziecko, starszą osobę cierpiącą w samotności czy chorego czekającego na odwiedziny. Świadkami miłości jesteśmy, kiedy wykonujemy dobrze naszą pracę na rzecz drugiego człowieka nie myśląc tylko o zapłacie, ale sumiennie i jak najlepiej starając się zrobić to, co do nas należy.

Świadkami miłości stali się wszyscy ludzie, którzy w tym roku na wieść o powodzi pospieszyli z pomocą, ofiarując swój czas, dary rzeczowe i środki finansowe. Dzięki nim nasza Caritas mogła przesłać powodzianom 300 ton darów rzeczowych i udzielić pomocy w wysokości 2 600 000 PLN.

Dziękując wszystkim za ofiarność pragnę przypomnieć, że służąc sobie nawzajem, na wzór Chrystusa umywającego uczniom nogi, budujemy społeczeństwo, w którym jest miejsce dla każdego człowieka - silnego czy słabego - ponieważ każdego z nas ukochał Bóg i za każdego z nas Chrystus oddał swe życie. Niech na tej drodze dawania świadectwa o Bogu-Miłości towarzyszy nam Maryja, najpilniejsza uczennica Bożej Miłości.

Stanisław Kard. Dziwisz - Metropolita Krakowski

0
0
0
s2sdefault
powered by social2s

DSC04362

Ty, co wędrujesz z pola poprzez młynicy walce. Z dumą i majestatem, biorę cię w moje palce. Jak gościa witam co dzień,  gdy domu przekroczysz próg, Tyś żywe ciało ziemi  niech błogosławi cię Bóg!

Tymi słowami „Psalmu o chlebie” witamy dziś w naszej świątyni ten bochen chleba upieczony z tegorocznej mąki. Tymi samymi słowami witamy również was - delegację z wieńcem żniwnym oraz wszystkich ludzi ciężkiej pracy na roli.

Chcemy dziś wszyscy razem ci, którzy nad powstaniem tego chleba się mozolą i ci, którzy razem z wami go spożywają - podziękować Bogu, dzięki któremu ten bochen chleba mógł zaistnieć. Bo to o­n daje wzrost i błogosławi tym, którzy pochylają się nad rolą. Kto o tym zapomni, już nie jest rolnikiem - tylko wyrobnikiem. A to ogromna różnica. Dlatego przy okazji dzisiejszego święta - naszych parafialnych dożynek - chcemy się wspólnie zastanowić nad sensem ludzkiej pracy. Jej godnością oraz zasługami tych, który ją pracują na roli.

W jednym z polskich szpitali, kapłan służy posługą sakramentalną człowiekowi, który ma następnego dnia poddać się operacji. Po spowiedzi i komunii świętej kapłan jeszcze przez chwilę pozostaje przy chorym. Patrzy na spracowane ręce, na twarz pooraną zmarszczkami. W pewnym momencie zwraca się do chorego: „Pan może być zupełnie spokojny. Pan swego życia nie zmarnował, świadczą o tym spracowane pańskie ręce”. Mężczyzna zamyślił się, na jego policzki spłynęły z oczu łzy i po chwili powiedział: „Tak, w życiu napracowałem się bardzo dużo, ale nie wiem i boję się, czy upracowałem coś dla Boga”.

0
0
0
s2sdefault
powered by social2s

10Z055To temat roku duszpasterskiego 2010/2011 przyjętego podczas obrad Komisji Duszpasterstwa KEP. Celem programu jest pogłębienie tożsamości chrześcijańskiej Polaków m.in. poprzez pełniejsze odkrywanie treści Pisma Świętego. Hasło „W komunii z Bogiem” jest tematem pierwszego roku programu duszpasterskiego na lata 2010-2013 a zatytułowanego „Kościół domem i szkołą komunii”.

Przewodniczący Komisji Duszpasterstwa KEP abp Stanisław Gądecki powiedział podczas obrad, że Kościół w Polsce stoi wobec poważnego wyzwania, związanego z „dryfowaniem społeczeństwa ku dechrystianizacji”. Zwrócił też uwagę, że praca nad formacją chrześcijańską w rodzinach jest dziś mocno ograniczona, bowiem jedna trzecia małżeństw się rozpada, czego efektem jest z kolei dechrystianizacja dzieci pochodzących z takich związków.

Abp Gądecki ocenił, że istotnym obecnie zadaniem Kościoła w Polsce jest rozbudzenie mistyki, a więc odbudowanie wrażliwości na więź z Bogiem. Podkreślał, że owa więź istnieje, bo Bóg nie opuszcza człowieka, a Kościół ma mu pomóc „przemyć oczy”, żeby to zobaczyć.

„Problem w tym, że wspólnota Kościoła w Polsce nie jest świadoma faktu, że nasze formy religijności niekoniecznie pokrywają się z wiarą – i to jest dramat” – przyznał w rozmowie z KAI abp Gądecki. Hierarcha nie wykluczył, że polski katolicyzm będzie zmierzał ku ponowoczesności, wedle której nie ma Boga, zaś religia ma pełnić funkcję społeczną i wychodzić naprzeciw czysto doczesnym zapotrzebowaniom człowieka.

Kolejnym zadaniem dla Kościoła w Polsce jest, podkreślał wiceprzewodniczący KEP, praktykowanie przez całą wspólnotę miłości miłosiernej. Nie oznacza to jednak tylko wychodzenia z dobrem do bliźniego, ale czyny miłosierdzia wobec nieprzyjaciół. „Tym właśnie charakteryzuje się chrześcijaństwo, to jest unikalny wymóg tej właśnie religii, która w tym punkcie przejmuje idee judaistyczne” – podkreślił abp Gądecki.

Wśród zadań Kościoła w Polsce wymienił też wnoszenie w relacje ze światem wartości chrześcijańskiego humanizmu a także prowadzenie dialogu ekumenicznego i międzyreligijnego.

Hierarcha zwrócił uwagę na słabość prowadzonego w Polsce dialogu ekumenicznego, który, jak ocenił, odbywa się od jednego Tygodnia Ekumenicznego do kolejnego. „Co roku spotykamy się jednak w tym samym punkcie” – przyznał abp Gądecki dodając, że spotkania ekumeniczne prowadzone są w gronie wzajemnie dobrze sobie znanych i tych samych przedstawicieli chrześcijan z różnych Kościołów.

0
0
0
s2sdefault
powered by social2s

02099

Po długiej wędrówce po górach i szczytach,
Gdy nogi zmęczone wołają za domem.
Gdy słońce zachodzi, to w głowie mi świta,
Że jest niedaleko dom taki, co czeka.

Nasza chatka otwiera ramiona,
Podaje ręce, Gdy nie masz już sił.
Kubek herbaty i ciepło w salonie,
Czekają na ciebie zawsze, gdy zechcesz przyjść.

Sad, chata drewniana i kot, co się kręci,
I schody skrzypiące i deszcz i słońce.
Ten widok przez okna na zawsze w pamięci,
I zimy, jesienie, co za nic nie zmienię.

Wieczerza, krąg dłoni, radują się dusze,
A jeszcze kominek, śpiewania godziny.
Zza okna nam macha, cisowy staruszek,
W kominku duch szumi a serce w zadumie.

I zawsze tak myślę, że nigdy bym nie szedł,
W ciemności pod górę, w te drzewa ponure.
Gdybym nie wiedział, że gdzieś tam w tym lesie,
Jest górska polana, a tam czeka na nas nasz dom.

Dnia 11 sierpnia 2010 roku, prawie osiemdziesięcioosobowa grupa ministrantów i lektorów, grupy apostolskiej, scholi liturgicznej, kółka różańcowego, z uśmiechem na twarzy, zebrała się przy Domu Katolickim w Lachowicach. Na szczęście, pomimo wczesnej godziny, nikt nie zaspał. Mogliśmy, więc spokojnie rozpocząć naszą wyprawę w góry na „Adamy”, aby podziwiać piękne widoki. Na wspomnianą powyżej górę prowadziła stroma ścieżka. Nic więc dziwnego, że większość z nas narzekała na coraz to większy ból w nogach. Wysiłek został jednak nagrodzony, gdyż ze szczytu roztaczał się wspaniały widok na pobliskie wzniesienia. Wiatr szybko rozpędzał chmury, odsłaniając przed nami ukryte między szczytami malownicze doliny. Często w takich momentach człowiek uświadamia sobie swą "małość" i zaczyna rozmyślać o Stwórcy tych wszystkich cudów natury.

   

Wysiłek towarzyszący długiej i wyczerpującej drodze został w pełni nagrodzony przez zapierające dech w piersiach widoki. Po dotarciu na miejsce spotkaliśmy tam bardzo sympatyczne i miłe osoby. Wspólnie zorganizowaliśmy ognisko. Nasi specjaliści od ognia spisali się na medal. Były kiełbaski, gitara - jak na ognisko przystało. Musimy przyznać, iż była to wyjątkowo udana wyprawa w góry. Wspólnie spędzony czas pomógł nam zintegrować się z młodą generacją ministrantów, a to z pewnością odbije się korzystnie na naszej wspólnej służbie.

Wycieczka była dobrze zaplanowana, a przede wszystkim odpowiednio zorganizowana, dzięki czemu przyniosła spodziewane rezultaty. Każdy z uczestników chętnie wraca wspomnieniami do mile spędzonych chwil na „Adamach”.

Początek strony